Menu
▼
niedziela, 10 sierpnia 2014
Porcelanowy Adorator
Jakiś czas temu z .... Baszty Szarej Sowy
na Wichrowych Wzgórzach przyjechał
do Wrocławia - w poszukiwani
swojej księżniczki -
porcelanowy Adorator
na drogę dostał odprawę co by sobie
dalej w świecie radził sam ............
- Tyle!!!
Przepięknych Tkanin
i dzbanuszek co by w gardle mu nie zaschło...
....... wstępna próba nowych znajomości .....
no, no, czuję, że absztyfikant narobi jeszcze mnóstwo zamieszania...
OdpowiedzUsuńo ile cudny kocurowaty nie wyślini mu całej pewności siebie...
... na razie tylko go obwąchuje i zastanawia się gdzie to się szlajał do tej pory, a królewny jak się dowiedziały to aż piszczą ;) tak chłopa im się
Usuńchce :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Z własnym czajnikiem przyjechał, niesamowite :P
OdpowiedzUsuń... ta, Szara Sowa powiedziała. że to Anglik :D
UsuńBardzo przystojny tylko jakiś wystraszony... może to spotkanie z kotką go tak zaskoczyło?
OdpowiedzUsuńUbranie ma fantastyczne!
Już się cieszę na kolejne sesje damsko-męskie.
Serdecznie pozdrawiam!
... to raczej Wrocław go zaskoczył ;)
Usuńsesje powinny być, jak się do aparatu jakiegoś dorwę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
.... i ma się czego bać :) Tyle kobitek , jak dorwą nieszczęśnika ...
OdpowiedzUsuńStrach pomyśleć co się będzie działo.... :):)
... nonono!
UsuńCzy koteczek to zaczarowana księżniczka, czy raczej smok strzegący księżniczki? Co do czajniczka, wiadomo, żaden szanujący się Anglik bez tego sprzętu w świat nie rusza.
OdpowiedzUsuń... koteczek to nie księżniczka tylko ... mój Księciunio :D
UsuńPozdrawiam serdecznie :)