niedziela, 22 kwietnia 2018
Fleur miedzianowłosa
Następna Fleur, która gdzieś w styczniu przybyła
do mnie w stanie masakrycznym :(
Jakiś dziecior pomazał jej buźkę jakimś mazakiem,
a nożyczkami zabawił się w fryzjera :(
Przez kolejne trzy miesiące odbarwiałam to arcydzieło
a tu końca nie było widać, ale udało się :)
Dostała też nowe włoski o miedzianym kolorze
i tak sobie myślę, że pasuję jej :D
- wianuszek i nowe ubranko
- fajne ma dłonie
- i teraz jest cała szczęśliwa :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wygląda prześlicznie. :) Dobrze, że trafiła do Ciebie. :)
OdpowiedzUsuń... hehe... dziękuję za pochwałę :D
UsuńJak cudnie ją odratowałaś. Z miedzianymi włoskami wygląda prześlicznie. Myślę, że blond jest przereklamowany. Sukienusia i reszta także piękne, Fleurka jak nowa. :)
OdpowiedzUsuńWidzisz tamtej blond Feurce to tak mnie ręce świerzbią co by się pozbyć tego siana :)
UsuńSama słodycz <3
OdpowiedzUsuńFleurka miała szczęście, że trafiła pod twój dach.
OdpowiedzUsuńWygląda jak nowa. Włosy i sukienka cudne.
Włoski są teraz takie delikatne i mięciutkie :)
UsuńNana dziękuję i cieszę się, że sukienusia też Ci się podoba <3
Masz plus w Niebie za ratowanie niewinnych istnień ;) Fleurka jak nowa. :)
OdpowiedzUsuńIduś dzięki za plusika :D
UsuńLubię takie nowe lalki :)))
pozdrawiam serdecznie
Piękna jest i ta fajnie kolorystycznie wszystko tu pasuje:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko <3
UsuńFleur jest szczęśliwy, ponieważ jej zapisany i teraz wygląda jak nowa dziewczyna:-). Uwielbiam włosy!!! Dobrej pracy!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i jest mi miło <3
UsuńTrzy miesiące? Kawał czasu i mnóstwo pracy. Podziwiam za wytrwałość!!!
OdpowiedzUsuńDziewczę wygląda teraz ślicznie! Nowe włosy i sukienusia bardzo jej pasują.
Niewiele jest lalek, na które poświęciłabym tyle czasu, ale okazało się że warto :D
UsuńDziękuję Marzenko <3
idealny kolor dla takiego
OdpowiedzUsuńrozbrajającego pysiałka!!!
Urocza! To jej spojrzenie spod rzęs! Cudna! Piękne ma włoski! Śliczna sukieneczka! Dobrze, że udało się wywabić ślady mazaka :-)
OdpowiedzUsuńBardzo urocza :D a te maziaje to długo nie dawały mi spokoju :(
UsuńDzięki Olu <3
Na "żywo" wygląda jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuń... też tak myślę :D
UsuńPrzesliczna <3 Jak to dobrze ze trafila w koncu do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę <3
UsuńBardzo się cieszę, że udało Ci się ją odratować, bo do Fleurek mam ogromny sentyment z dzieciństwa (choć teraz nie mam żadnej :(). Widać, że jest jej u Ciebie dobrze!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :D
Usuńmyślę,że i pod Twój dach też trafi <3