MOI OBSERAWORZY :

czwartek, 1 marca 2018

Okruchy z dzieciństwa



                       

                           ...  tak jak Szara Sowa i pod jej wpływem robię ten wpis,
                           bo bardzo męczyła mnie myśl, że takie laleczki też były w moim posiadaniu,
                           mało tego jakaś jedna fotka uchowała się z tamtych czasów.
                                 Niestety lalek takich nie mam, jak na dziś  :(
                           no ale kiedyś kupiłam takie dwie (bliźniaczki) tak na otarcie łez  :)
                         


                               Może kiedyś spotkam tą moją -
                                                  pamiętam, że miała jasne ciałko i oczka zamykane


                                                 Siostra moja miała murzyniątko -
                                                                 właśnie Szara Sowa je pokazała  :)


                                            Jedyna tylko fotka jaka zachowała się z dzieciństwa,
                                            mamy już nie ma, siostry jedynej już nie ma,
                                                                                                        ani też laleczek.


                                          -  jeszcze parę fotek , które mają ocierać łezki










                                          Focia specjalnie dla Szarej Sowy - sygnatura murzyniątek  :D






20 komentarzy:

  1. słodki duet udało Ci się zaprosić -
    kocham takie dawniejsze fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Duet, który masz jest Ładne. Lalki z dzieciństwa życzę dla Ciebie! Obrazy z przeszłości są słodkie :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) Duet jest uroczy :D
      dziękuję serdecznie i mocno pozdrawiam :D

      Usuń
  3. Bardzo piękny, sentymentalno-refleksyjny post.
    Wprawdzie laleczki są bardzo sympatyczne, ale to zdjęcia sprzed lat wzbudziły mój zachwyt :-)
    Uwielbiam takie fotografie, pełne ciepłych wspomnień
    i powrotu do odległych lat dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Oleńko z serducha <3
      Fotografie takie są potrzebne i to bardzo,
      aby powracać, jeśli są na nich obecnie żywi, ale w przeciwnym razie ja nie bardzo chcę wracać - taki smuteczek :(

      Usuń
  4. Ależ byłaś śliczną dziewczynką.:) Twoje bliźniaczki na otarcie łez są cudne, chyba z celuloidu. Rozumiem, że nie mają sygnatur, bo byś napisała. Nie pamiętam takich laleczek, ciekawe czy są polskie? Wiem, że maluszki z Częstochowy z powodu braku miejsca nie miały zwyczajowej sygnatury tylko literki F.C. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz też :) Wstawiłam fotkę z sygnaturą na pleckach
      i z tego wynika, że laleczki to wyrób z za Odry :)
      dziękuję Szara Sowo <3

      Usuń
    2. To Emil Schwenk. Świetnie, ze Ci się trafiły. :)

      Usuń
  5. Słodziaki :-) Od dziecka miałam pociąg do południowych klimatów, gorąca i ... Afryki. No i tak mi zostało :-) Śliczne laluszki :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja często wracam wspomnieniami do dzieciństwa.
    Bardzo ciekawe te czarnulki. Ja jakoś nigdy nie miałam lalki czarnoskórej, a pamiętam, że zawsze chciałam choć jedną mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic straconego :D pewnie i do Ciebie trafi :D
      Dziękuję serdecznie <3

      Usuń
  7. Laleczki urocze, ale mnie zachwyciły zdjęcia z dzieciństwa. Uwielbiam stare fotografie. I choć często ogarnia nas smutek, gdy na nie patrzymy, to są to prawdziwe skarby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ten smutek ...
      dziękuję z całego serca Kamelio <3

      Usuń
  8. Wszystko takie kruche, takie ulotne... Zazdroszczę tym, którzy w przemijaniu potrafią dostrzegać jakiś sens.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiduś, kto jak kto, ale Ty to najlepiej potrafisz :)
      Pozdrawiam serdecznie <3

      Usuń

Masz ochotę wyrazić swoją opinię ? Napisz proszę :