Jakąś jedną przedstawicielkę tego gatunku mam.
Coś ją parę razy wyganiałam z domu, ale nie dała się.
Nie wiem czy to Petra Plasty czy już Lundby.
Na ciałku ma napis Pertra, ale na główce już nie,
nic więcej - żadnej daty.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bardziej jednak mi pasuje na L. :)
OdpowiedzUsuńbuziak słodki - tylko Jej ciałko
mnie dobijało i się pożegnałyśmy...
... no właśnie to ciałko to jakaś porażka :)
UsuńSliczna :) Ja mam takie dwie :)
OdpowiedzUsuń... a ja jednej coś nie mogłam uchować ;-)
UsuńŚliczna podobna do mojej Anjelicy. To panna Lundby. Bardzo ładne ciuszki prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź, wiedziałam że Ty będziesz wiedzieć na sto procent :)
UsuńNie mam jeszcze żadnej Petry, ale jeśli ciucholand będzie łaskawy, to znajdę Petrusię. Mają śliczne pyszczki. Twoja ma cudne ubranko :-)
OdpowiedzUsuńOne same wchodzą w ręce (kiedy zechcą) :)
UsuńMiałam kiedyś,poszła w świat, żałuję.byłaby ozdobą w lalkowym domku.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pewno wróci do Ciebie :)
UsuńNo ja cież... Petrę też zakrzaczyłaś? :O
OdpowiedzUsuńJuhu !!~!
UsuńNiezwykle urocza nastolatka! Przyznam się, miałam z SH kiedyś dawno jedną Petrę, ale zrobiłam z niej królika doświadczalnego i teraz nie nadaje się już raczej do niczego...taka psuja ze mnie, ech!
OdpowiedzUsuńNo straszna psuja ;-)
UsuńJaka ona słodka :)
OdpowiedzUsuńAleż ona śliczna! I ta sukienka *-*
OdpowiedzUsuńWygląda mi na Lundby :):) Jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak, Ty to się znasz :)
UsuńTaka słodka buzia i nic dziwnego, że ciężko ją wygnać:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Oj ciężko, ciężko ;-)
UsuńŚliczności !!!! Kocham te Petry !!!
OdpowiedzUsuńJak Ci się znudzi to ja ją chcę :-P
Ten mold robiło jeszcze von Plasty, ale jest zbyt pucowata, to raczej już Lundby będzie.