niedziela, 3 stycznia 2016
Nowy Rok i nie lalkowo
Nowy Rok przywitał nas śniegiem i mrozem -
u nas temperatura spadła do minus 11 w dzień.
Brrr.. zimno, a tu do lata jeszcze tyle dni...
Nasz Jasiek i jego pierwszy śnieg i
saneczki oczywiście po mamie :)))
Chciałoby się choć na jeden dzień wrócić do takich dni z dzieciństwa :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
sama słodycz!!!
OdpowiedzUsuń.... :D
UsuńDzięki :)))
Jakie kochane malenstwo <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń... dopóki małe <3
UsuńFantastyczny chłopczyk i jaka u Was prawdziwa zima!:)))
OdpowiedzUsuńDzięki Olu :)))
UsuńJaś przeuroczy, śnieg przepiękny. U na stylko mróz i skute lodem wody.
OdpowiedzUsuńZgadam się :) Jasiek jest przeuroczy :)))
UsuńJest u nas i mróz i śnieg :)))
Jakie piękne dziecko, wspaniałe zdjęcia! Masz śnieg!!! Mamy deszcz... :-D
OdpowiedzUsuńLinda dziękuję bardzo :) Mamy śnieg :D
UsuńU nas strasznie zimno ale śniegu tej zimy jeszcze nie było.Uroczy synuś,mam jeszcze w piwnicy podobne sanki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Uleńko :) Pewnie i do Was dojdzie chmura śniegowa :)))
UsuńAch te nasze wnuczątka, chwytają za serce. U mnie też było - 11, a nawet -14, ale śniegu to mamy tyle co kot napłakał. O sankach ani marzyć.
OdpowiedzUsuńŚniegiem napadało 1 stycznia, a mróz go przytrzymał :)
UsuńDzieciaczki małe to słodkie :)))
Dzięki i pozdrawiam :)
Pięknie, pięknie ale już uciekajcie do domu, bo zamarzniecie ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Jasiek spadł z sanek w śnieg i już było po
Usuńzabawie :))) Trzeba było szybko uciekać do domu :)))
Jaki Jasiek jest już duży :)
OdpowiedzUsuńTa, rośnie jak na drożdżach :D
Usuń