Uwielbiam i bzy, i te trzy zaprezentowane przez Ciebie panny. Mój lilak w tym roku słabo kwitnie, bo musieliśmy go dość mocno podciąć i jeszcze się regeneruje.
Bzy cudne, to moje ulubione kwitnące krzewy. Modelki też śliczne, zwłaszcza Kira w afro mnie zachwyciła. :) Za to pogoda mogłaby być bardziej wiosenna, bo mam wrażenie, że na okrągło mamy listopad.
Bzy są niesamowicie fotogeniczne, ale Twoje dziewczyny dzielnie stają w nimi w szranki i pięknie pozują na słoneczku. Szczególnie panna Greczynka świetnie się odnalazła w tych klimatach!
Cóż mogę napisać...dziewczyny, jak zawsze, zachwycające, a bzy pachną aż tutaj.
OdpowiedzUsuńUwielbiam i bzy, i te trzy zaprezentowane przez Ciebie panny. Mój lilak w tym roku słabo kwitnie, bo musieliśmy go dość mocno podciąć i jeszcze się regeneruje.
OdpowiedzUsuńJakie cudne bzy. Też je uwielbiam, mam już 5 odmian, a mam chrapkę na więcej. Bardzo ładna ta Greczynka :)
OdpowiedzUsuńBzy cudne, to moje ulubione kwitnące krzewy. Modelki też śliczne, zwłaszcza Kira w afro mnie zachwyciła. :) Za to pogoda mogłaby być bardziej wiosenna, bo mam wrażenie, że na okrągło mamy listopad.
OdpowiedzUsuńBzy są niesamowicie fotogeniczne, ale Twoje dziewczyny dzielnie stają w nimi w szranki i pięknie pozują na słoneczku. Szczególnie panna Greczynka świetnie się odnalazła w tych klimatach!
OdpowiedzUsuńNo nie... popsułaś takie fajne niebieskie usta :P
OdpowiedzUsuńFajne modelki i piękne bzy.
OdpowiedzUsuńWspaniałe panny, każda inna i każda rewelacyjna! Uwielbiam taką różnorodność :-)
OdpowiedzUsuńBzy - oczywiście - muszą być!