Może i do wody bał się wejść, ale bursztynek przyniósł, to też się liczy ;)! Wyraźnie mieli oboje świetny urlop, zazdraszczam ich tej plażowej beztroski :)!
Świetne fotki! Widać, że pobyt nad morzem dobrze im zrobił. A Ken bał się wejść do wody, bo całą butlę wydoił tego piwa i mógłby się utopić. Rozsądkiem się chłopina wykazał.
Trochę krzywo stoją po tym piwie, ale chyba przeżyją ;)
OdpowiedzUsuńHahaha ... dobre :D
UsuńPrawie jak na Karaibach, takie widoki. Tylko ta perła, coś mi przypomina środek na wzdęcia. Czyżby nie służyło wczasowe jedzonko? ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę im tak wspaniałego relaksu. I nawet plaża pustawa, a zwykle widzi się dzikie tłumy.
OdpowiedzUsuńMoże i do wody bał się wejść, ale bursztynek przyniósł, to też się liczy ;)! Wyraźnie mieli oboje świetny urlop, zazdraszczam ich tej plażowej beztroski :)!
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki! Widać, że pobyt nad morzem dobrze im zrobił.
OdpowiedzUsuńA Ken bał się wejść do wody, bo całą butlę wydoił tego piwa i mógłby się utopić. Rozsądkiem się chłopina wykazał.
Muszelki, piwko, smakołyki, morska plaża i kochana osoba obok! Czy można chcieć czegoś więcej? Wspaniałe wakacje!
OdpowiedzUsuńThank you to share with us this nice moment on the beach.
OdpowiedzUsuńTakim to dobrze. :P I to "wielkie" piwo. Piękne. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Prześliczne zdjęcia! Fotka z butelką rozbawiła mnie ogromnie :-) Facet powinien dostać jakąś premię od firmy za reklamę ;-)
OdpowiedzUsuń