.... a ona leżała najpierw na różowym kocyku
i tak sobie rozmyślała i marzyła....
Chyba o nim :D
.... potem wstała, przeszła się z pieskiem
... co prawda Mangusty, ale psina musiała się wylać ...
... a potem poszła w umówione miejsce...
c.d.n....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A co to za śliczna panna? Cudna jest i ma fajne włoski i ciałko, chyba fashionistek?I kapitalną sukienkę i umie sama stać!
OdpowiedzUsuńWłoski ma super, żeby wszystkie takie miały :) marzenie tylko :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Olu wszystkie fashionistki same potrafią stać - to kwestia złapania
równowagi na płaskim podłożu :) Nie widziałaś poprzednich dwóch wpisów ;)
Pozdrawiam gorąco :)
Czyżby jakieś rendez-vous? ;-)
OdpowiedzUsuń... anoooo... zobacz jutro :)
UsuńFryzura piękna i jaka śliczna sukienka :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zadowolona z tej kreacji - wygląda jaby czegoś jej brakowało :(
Usuńale dziękuję za miłe słowa :D
może szeroki malinowy pas (gorsetowy) -
Usuńale ja kocham malinę w każdym wydaniu,
więc się nie sugeruj :)
...malin co prawda nie lubię, ale kolor jest ok :)
UsuńUaaaaa, piękna twarz! Zdradź nam co to za lalka!
OdpowiedzUsuńO matko, ale wymyśliłaś? przecież ja się na nich nie znam ;)
Usuńalbo są ładne i dostają nowe cichy, albo nie i lądują w kuble ;)
tu mowa o lalkach kupionych bez pudełka i gdzieś....
no ale dla pocieszenia to a ni Ania a ni Mangusta też jej nie
rozszyfrowały ;)
Pozdrawiam i dziękuję :)
Ma wszystko co lubię, no prawie - brak jej zielonych oczu. Piękna sukienka.
OdpowiedzUsuń... następna panna będzie o zielonych oczach i blond włosach :D
Usuńjednak czeka w kolejce ;)