W sobotę w/g kalendarza Szarej Sowy,
był dniem ratowania lalek.
Nie ratuję lalek :P
chyba, że na siłę się pchają w moje ręce ;-)
Tak też było z tą laką kupioną na targowisku
wczorajszej niedzieli.
Nie bardzo podoba mi się ta panienka,
zwłaszcza, że to jakiś Mattelowski podlotek,
a tego to już w ogóle nie zbieram .
Wbrew zasadom i zdrowemu rozsądkowi uratowałam ją z kupy śmieci
nie bardzo też rozumiem po kiego mi to grzyba :P
Na głowie ma snopek siana, sztywna i namalowane trzy zęby - ble....
Jak nic pójdzie w świat !
> Gabriela <
Oj psioczysz,psioczysz,a jednak uratowałaś biedną lalinkę i za to nagroda się należy.Dobra kobitka jesteś.
OdpowiedzUsuńMoże jednak się do niej przekonasz,jak zrobisz z nią porządek.
Pozdrawiam.
Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam :)
Usuńale ta panienka ma i tak przechlapane ;-)
e ładna nawet
OdpowiedzUsuńJasne >^-^<
UsuńNiedługo to będziemy musiały ratować lalki przed Mattelem. To co firma wyprawia przechodzi lalkowe pojęcie. Właśnie nabyłam Stacie. Buzia śliczna, włoski mięciutki, ale stopy!
OdpowiedzUsuńTo nie są stopy, tylko płetwy! W dodatku numer buta większy od kajaka. Butów nie miała , i co teraz?
... zrób jej jakieś klapki - zawsze to coś :)
Usuńdzięki Szara Sowo i pozdrawiam :)
Mnie się jej buzia podoba i to że ma płaskie stopy, ale nieruchome ciałko jest zniechęcające. Zdecydowanie zasługuje na jakieś bardziej wygimnastykowane.
OdpowiedzUsuńZupełnie się z Tobą zgadzam :)
UsuńOna ma oryginalne te kreski koło oczu czy jej ktoś makijaż poprawił? W sumie jest całkiem sympatyczna a z włoskami wiesz, co robić :)))
OdpowiedzUsuńNo i Uratowałaś Lalę!
Tak, te kreski to ma swoje :) Włosy też ma niczego sobie, tylko do dopieszczenie.
Usuńależ TY nieczuła na uroki podlotkowych panienek, no naprawdę... Taka ładna. I jeszcze ma superową kurteczkę/ bluzeczkę. :-)
OdpowiedzUsuń... a chcesz ją?
Usuń