wtorek, 29 kwietnia 2014
Porcelanowa lala - staruszka
Ostatni nabytek -
panna jest dość duża ok.0,5 metra,
sama nie siedzi ani nie stoi
jest nie wydrutowana-
ale fajnie i kompletnie ubrana
przyniesiona i po kolei rozbierana -
ni mieści się w foto-ramie barbiowatych...
taką miała metkę z szarego zwitka papieru ...
blat stołu kuchennego też mały...
zaczynamy rozbieranie...
- fartuszek
- sukieneczka
- haleczka
- tył
- majciochy pantalony
- fajne mocowanie głowy
no i co znowu przywlokłaś - moja kocica
- pończochy
- czyste, piękne i bez ubytków kończyny
- kompletna bielizna - z żółcona czasem
- tył kiecki
- ładnie wykończony
- fartuszek i kołnierzyk
- ręcznie wykończony
- kołnierzyk haftowany
- butki "rakierki "
- śliczna buzia z ubytkami
makijażu
- a to już mi się nie podoba
- peruka
- nie widziałam jeszcze tak robionej....
jakby szydełkiem?
podsumowując:
pannę trzeba odświeżyć i wydrutować
i będzie piękna ;-)
Byłaby gratką dla Weroniki ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zrobiłaś jej kompletną analizę! Jestem pod wrażeniem wykonania jej ubranka! Czy te zażółcenia pierzesz czymś specjalnym? Tez miałam kiedyś taką lalę i nie zeszło.
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie lalki mają swoją duszę, no i gdyby mogły mowić...
Tak analiza tak jakoś sama wyszła - z ciekawości, no a przede wszystkim
Usuńz musu oprania ciuchów. Do wybielania używam "wanisza" i na ogół sprawdza się :) tym razem też wybieliło wszycho, bo to widzisz zależy
od tkaniny, im więcej baziewa tym trudniej o efekt :)
Okku, gdyby lalki mogły mówić to by mnie zagadały na amen :D
Pozdrawiam :)
Dzięki, spróbuję z waniszem.
UsuńWyobraziłam sobie przez chwilę, jaki byłby raban!
:D - lepiej o tym nie myśleć hihihi...
UsuńTy też sobie poradzisz. Na pewno. Gratuluję Tobie lalki a lalce Ciebie.
OdpowiedzUsuńWiem, ale mnie to już tak nie bawi jak kiedyś :(
UsuńŁadna :)
OdpowiedzUsuńbo duża ... ;)
UsuńBardzo ciekawa laleczka .Lubię jak porcelanki mają pełne głowy , a nie dziurawe z wypadającymi dekielkami . Ma śliczne dłonie :)
OdpowiedzUsuńFakt, ciekawa bo duża :D
UsuńDłonie i nóżki ma fajniutkie rzeczywiście :)
a dziury w łbie to jeśli jest taka potrzeba, to przyklejam
dekielek klejem na gorąco :)
Pozdrawiam :)
to nie moja bajka lalki porcelanowe, ale ta jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej lalki ,jest śliczna ,widziałam taką samą u Weroniki podczas ostatniej wizyty.Ma ciekawą buzię .Gratuluję zdobyczy.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńCo słychać u Weroniki? :)))
Proszę ją pozdrowić .
Oj, istotnie staruszka! Klimatyczna! I ile zapachów przyniosła na sobie, co widać po kociej minie :-) Ale czy naprawdę wypada rozbierać publicznie babunię i to jeszcze do kamery???
OdpowiedzUsuńoj tam! musiałam pokazać jak była świetnie zrobiona :)))
UsuńPozdrawiam :)